Twój telefon zaznacza ślad w eterze znaną Ci melodią dzwonka. Wiesz kto będzie po drugiej stronie. Znasz ten numer na pamięć, bo od miesiąca wykręcasz go, by zapytać czy Twoje zamówienie przyszło przypadkiem wraz z poranną dostawą. Bingo! Głos w słuchawce mówi, że wymarzone płytki gresowe w końcu są gotowe do odebrania. Jechały do Ciebie z daleka, a oczekiwanie na dostawę ciągnęło się tydzień za tygodniem. Wczasy, z których trzeba było zrezygnować by je mieć już dawno zostały odżałowane. Twoja kuchnia i łazienka jest tego warta. Po otwarciu pierwszego kartonu i wybuchu radości z ich posiadania dopada Cię nagła boleść duszy. Dochodzi do Ciebie, że Twój bezcenny skarb z gresu jest zagrożony. Zagrożony nie na żarty, bo razem z wybuchem radości powraca, jak echo, głos sąsiada, który opowiadał Ci bardzo ważny w tym momencie fakt ze swojego życia. Tarcza diamentowa do twardego gresu Historia dotyczyła jota w jotę sytuacji, w której się właśnie znajdujesz. Piękne, wyśnione i wycze
Komentarze
Prześlij komentarz